To jedno z
częściej pojawiających się pytań klientów zainteresowanych kupnem
drzewek owocowych. Często od sprzedającego, na tak postawione pytanie usłyszymy, że właśnie teraz ( obojętnie czy to jest jesień czy wiosna) . Nie jest to uczciwe
podejście, ale skuteczne. Sprzedający zarobił, kupujący jest zadowolony
że wybrał dobra porę sadzenia. No więc kiedy sadzić jesienią czy latem?
Bazując na praktyce i wiedzy nabytej z różnych źródeł postaram się to
wyjaśnić.
Generalnie
można przyjąć, że sadzenie jesienne jest lepsze ponieważ temperatury są
niższe, gleba wilgotna, a to sprzyja ukorzenieniu się drzewka. Dzięki
temu wiosną "wystartuje" lepiej i szybciej w okres wzrostu. Ta zasada
sprawdza się niestety tylko w cieplejszych regionach naszego kraju,
gdzie zimy są łagodniejsze. W regionach wschodnich powinniśmy jesienią
sadzić jedynie drzewka bardziej odporne na niskie temperatury jak:
jabłonie, śliwy, grusze i ewentualnie czereśnie. Pozostałe gatunki t.
brzoskwinie, nektaryny, morele lepiej posadzić wczesną wiosną silnie
skracając do minimum pędy.
Niezależnie od pory sadzenia, bardzo ważna jest jakość drzewek oraz stan w jakim one się znajdują w
momencie zakupu. Najgorszym rozwiązanie jest zakup na rynku, bazarze od
handlujących tam osób, które wożą nieraz cały tydzień drzewka w busie z
odkrytym korzeniem, skrapiając je od czasu do czasu wodą. Możemy być
pewni, że stan tak traktowanych korzeni jest bardzo kiepski i nie wróży
nam powodzenia w uprawie. Najpewniej jest kupować drzewka owocowe w
punktach , gdzie są one przechowywane stale w dołowniku, a korzeń
w momencie zakupu jest wilgotny. W dużych centrach ogrodniczych i
marketach możemy natrafić na drzewka tzw. balotowane. Nie jest to
również pewny materiał, ponieważ takie drzewko odbywa długą drogę zanim
trafi do sprzedaży. Transport, pakowanie to wszystko trwa określony
czas, a korzeń niejednokrotnie ulega w tym czasie przesuszeniu. Często
również jest silnie przycięty ( musi przecież zmieścić się do balociku).
W takich punktach najpewniejsze są drzewka oferowane w donicach.
Na koniec jeszcze jeden dylemat dla tych którzy przywiązują wagę do
sadzenia drzewka w określonym kierunku świata ( podobno ma lepiej
rosnąć). Otóż przyczyna sadzenia względem określonej strony świata jest
bardzo prozaiczna. Nie chodzi tu o jakieś działanie sił nadprzyrodzonych
, ale o zabezpieczenie drzewka przed wyłamaniem. Zasada jest taka, że
sadzimy miejscem szczepienia ( zgrubieniem na pniu) w kierunku, z
którego wieją najsilniejsze wiatry.
Powodzenia w uprawie!